Zgarbieni, na kolanach, czy czworakach. Przy ciągłym zmaganiu się z wodą, błotem, ciemnością i niewygodą. Niegdyś w taki sposób Gwarkowie Tarnogórscy wydobywali cenne kruszce. Tak studenci Studenckiego Naukowego Koła Geologów „Silesian” w maju 2015 r. eksplorowali Podziemia Tarnogórsko – Bytomskie, które dzięki pracy dawnych górników mają długość ponad 300 km, a ich chodniki, komory, szyby i sztolnie ciągną się pod obszarem aż czterech gmin: Tarnowskich Gór, Bytomia, Radzionkowa i Zbrosławic. Są one nie tylko jednymi z największych w Polsce i Europie systemów podziemnych wyrobisk, ale mają ogromne znaczenie przyrodnicze – występuje tam między innymi aż 10 gatunków nietoperzy (Obszar Natura 2000).
Podziemia Tarnogórsko – Bytomskie to efekt wielowiekowej pracy Gwarków przy wydobywaniu rud ołowiu i srebra. Podobno już nawet w 1136 roku mieszkańcy okolicznych wsi zajmowali się wydobywaniem srebra. Pierwsza wzmianka o kopalni rud ołowiu i srebra pojawiła się w 1247 roku. Jednak najcenniejszą datą dla tarnogórskiego górnictwa jest 1490 rok. Wtedy to (według legendy) chłop Rybka wyorał na swoim polu – bryłę kruszcu srebra. I tak od razu powstawać zaczęły pierwsze szyby. Wtedy zaczęto wydobywać bogatą w srebro galenę z terenów, które odwiedziło nasze koło. Jednak górnikom ciągle we znaki dawała się woda. Stąd rozpoczęto budowę sztolni. Podziemia do dzisiaj są odwadniane – częściowo poprzez stare systemy, a częściowo dzięki nowoczesnym wspomaganiom.
Członkowie koła w podziemiach mogli poczuć się jak kiedyś. Chociaż wyraźnie było widać, że obecnie miejsce to opanowuje przyroda i natura, a nie człowiek. Zaledwie chwilę po wejściu studenci zetknęli się z śpiącym nietoperzem. Oprócz stworzeń żywych na własne oczy podziwiać mogli imponującą pozostałość żyły galeny i liczne formy krasowe – stalaktyty, stalagnaty, makarony rurkowe, polewy i mleczko wapienne. Poza fauną i krasem pojawiała się też flora – między innymi w postaci mchów, porostów, czy pleśni.
Podziemna trasa była istnym labiryntem korytarzy i komór. Niektóre chodniki można było przejść wygodnie – suchym butem (gumowcem) i bez schylania się. Inne zapewniały możliwość doświadczalnego sprawdzenia temperatury wody, czy ćwiczenia kręgosłupa i kolan – w postaci chodzenia w kucki. Jednak ogrom błota i momentami trudne warunki nie sprawiały nikomu problemu, czy nieprzyjemności – wręcz przeciwnie – potęgowały pozytywne wrażenia.
W ten sposób studenci nie tylko poznali warunki pracy dawnych górników ale też dolomity kruszconośne, które spędzały dawnym włodarzom sen z powiek. Sporo radości sprawiło wyjście na powierzchnię i uświadomienie sobie (dzięki zdjęciu grupowemu) jak bardzo są wszyscy brudni 😉
Całości wydarzenia dopełniło zwiedzanie kamieniołomu dolomitu Blachówka, zlokalizowanego w pobliżu Podziemi. Obszaru o wielkości około 6ha, gdzie wydobywano dolomit około 1889 roku. Kamieniołom zbudowany jest z osadów triasowych, spoczywających na warstwach powstałych w okresie dewonu i permu. W kamieniołomie wyraźnie widać było liczne wystąpienia galmanu, limonitu, czy galeny. Powszechnie występowały dolomity z kawernami wtórnie wypełnionymi kalcytem.
Zwiedzanie rejonu Podziemi Tarnogórsko – Bytomskich było dla członków koła cennym doświadczeniem i przeżyciem. Oprócz dobrej zabawy, studenci mogli na własne oczy zobaczyć rzeczy, o których słyszeli tylko na wykładach. Dodatkowo wyjazd dostarczył nam kilka ciekawostek naukowych i pomysłów na dalszą działalność naukową koła.