Najwięcej uwagi poświęciliśmy jednak skałom nadkładu złoża. Są to zróżnicowane petrograficznie utwory węglanowe (wapienie i margle), piaskowce, piaski i lessy. Ze względu na licznie występujące skamieniałości udaliśmy się na najwyższy poziom odkrywki, gdzie odsłania się dwudzielny kompleks skał węglanowych górnej jury. Bezpośrednio na erozyjnym podłożu porfirowym niezgodnie zalegają silikoklastyczne osady zaliczane do dolnego keloweju. Można w nich znaleźć skamieniałości amonitów, małży i ramienionogów. Powyżej leżą margle z wkładkami wapieni marglistych z licznymi skamieniałościami gąbek i amonitami, należące już do oksfordu. Wyżej leżące gruboławicowe skaliste wapienie płytowe to poziom, w którym również można znaleźć amonity, gąbki, małże i fragmenty jeżowców.
Możliwość zwiedzenia kamieniołomu zawdzięczamy przedsiębiorstwu Kopalnie Porfiru i Diabazu, które angażuje się w edukację. Podkreśla ono, że „kluczowe jest, aby nauka nie ograniczała się tylko do teorii – zajęcia praktyczne umożliwiają zdobycie realnych umiejętności i poznanie zawodu od strony, której nie pokaże żadna sala wykładowa”. Zgadzamy się z tym stwierdzeniem w pełni. Dziękujemy!