Start - Aktualności - Sukces studentów w międzynarodowym konkursie architektonicznym poświęconym wyzwaniom pandemii
Sukces studentów w międzynarodowym konkursie architektonicznym poświęconym wyzwaniom pandemii
Studenci Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej otrzymali wyróżnienie w konkursie architektonicznym związanym z tematem pandemii COVID-19. Przygotowali projekt dotyczący konstrukcji szpitala polowego.
Celem konkursu, polegającego na podjęciu 24-godzinnego wyzwania, było zaprojektowanie szpitala polowego do walki z pandemią wywołaną przez COVID-19. Nadrzędnym zadaniem uczestników przedsięwzięcia było utworzenie konstrukcji szpitala, która może zostać zaadaptowana w różnych miejscach na świecie. Ponadto projekty uwzględniały przestrzeń przeznaczoną dla dużego centrum szczepień i masowych testów.
Dawid Drożdż, Monika Marszoł, Jacek Czudak, Dominik Kowalski, Janusz Polański – studenci Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej – przygotowali koncepcję budynku szpitala o konstrukcji opartej na… matrioszce, a więc przypominającej pudełko w pudełku. Projekt składa się z elementów modułowych – kontenerów. Przewidziano także rozbudowę szpitala poprzez spiętrzanie lub powtarzanie modułów. — Wspólnie przestudiowaliśmy zagadnienie konstrukcji powstających w krótkim czasie – „temporary architecture”. Problem szpitali polowych jest przede wszystkim związany z szybkim transportem i wzniesieniem całej konstrukcji – tym samym należy stosować międzynarodowy standard dotyczący budowli tego typu w postaci elementów modułowych. Cały szpital został oparty o tę zasadę. Jako że chcieliśmy być konsekwentni w naszym działaniu, postawiliśmy na ideę brył zbliżonych do siebie wymiarami. Moduły były wprost proporcjonalne w stosunku do poszczególnych części budynku, jak również całego zespołu — mówi Jacek Czudak, jeden z członków zespołu przygotowującego projekt.
Ideą projektu było utworzenie szpitala na dużej, otwartej i niewykorzystanej przestrzeni lotniska – taki pomysł został uzasadniony zmniejszonym ruchem lotniczym w czasie trwania pandemii oraz dobrym skomunikowaniem lotnisk z miastami, co ułatwiłoby dostęp do obiektów szpitala każdemu z mieszkańców.
— Rozeznanie tematu w kwestii funkcjonowania takiego typu obiektu było kwestią kluczową. Przyjęte przez nas wymiary obiektu oraz zdrowy rozsądek w kwestiach dostępności poszczególnych stref dały nam szeroki pogląd na zasadę działania szpitala polowego. Poruszanie się po obiekcie powinno być dosyć intuicyjne – kwestia komunikacji wizualnej jest tutaj bardzo ważna – każdy moduł oznaczyliśmy zarówno kolorem, jak i symbolem, tak by użytkownicy i obsługa nie mieli wątpliwości co do ich przeznaczenia — wskazuje Jacek Czudak.
Rozwiązanie przygotowane przez Dawida Drożdża, Monikę Marszoł, Jacka Czudaka, Dominika Kowalskiego oraz Janusza Polańskiego zostało docenione przez jury międzynarodowego konkursu i otrzymało wyróżnienie. Na uwagę zasługuje również czas działania uczestników, którzy musieli wykonać projekt w ciągu 24 godzin od otrzymania briefu. — Nie mieliśmy pojęcia, jakie będzie dokładnie zagadnienie konkursowe. Organizator konkursu dumnie chwali się mottem „take the risk”, które dość wyraźnie sugeruje, iż zadanie konkursowe jest swego rodzaju niewiadomą i niespodzianką. Oczywiście na stronie konkursu było napisane, że będzie on poruszał kwestie pandemii, jednak nie było sprecyzowane nic więcej. Mógł to być projekt mebla miejskiego dla postpandemicznej rzeczywistości, rzeźby, przestrzeni lub czegokolwiek innego, co w jakiś sposób odwoływałoby się do pandemii. Konkursowy brief z dokładnym opisem został udostępniony o 13:00 i dopiero wtedy naszym oczom ukazał się temat, którym był projekt szpitala modułowego dla ponad tysiąca pacjentów — wyjaśniają laureaci.
Jak wskazują studenci, przygotowanie projektu pod presją czasu było sporym wyzwaniem i nie pozostawiało miejsca na błędy czy też problemy przy podziale pracy. Dlatego tak ważna okazała się dobra współpraca, wzajemna pomoc oraz doskonała komunikacja. To, co usprawniło pracę studentów, to także wykorzystanie potencjału każdego z członków zespołu, mocnych stron i wiedzy w konkretnym obszarze działania.
— Konsekwentne dążenie do celu i wspólna praca, ale ważne jest też różnorodne doświadczenie i zdywersyfikowane umiejętności. Niemniej warto podkreślić atmosferę i morale panujące w drużynie. Dobry zespół nie może składać się z losowo dobranych osób, a już na pewno nie może tak być w konkursie 24-godzinnym, w którym współpraca i wzajemna świadomość mocnych stron jest kluczowa — podsumowuje Jacek Czudak.